Kolejna rodzinna uroczystość za nami, więc mogę pokazać dodatek do prezentu jaki szybciutko zrobiłam. Ponieważ prezent był znany solenizantowi chciałam go czymś zaskoczyć i zrobiłam wizytownik.
W męskich barwach i skromnie zdobiony, co nie do końca mi odpowiadało, ale przemogłam się i ograniczyłam maksymalnie.
Pomysł gdzieś widziałam, ale już nie pamiętam u kogo.
Bazę skleiłam z kawałków beermaty vikolem.
Wykończenie to papiery 7dots studio trochę poszarpane.
Efekt taki:
Owal wycięłam tym wykrojnikiem.
Zgłaszam do Artimeno, gdzie walczę o moją ukochaną rozetkę :-)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Irena
Suuuper pomysł :)
OdpowiedzUsuń:-))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń