... właśnie z tym kojarzy mi się ta karteczka.
Malin malutko, dużo ryżu.
A tak poważnie to już chyba ostatnia na razie pamiątka Chrztu Świętego dla naszej Julisi.
Prosta i chyba w najbardziej odpowiednich kolorach na tą uroczystość.
Pozdrawiam Was znów upalnie.
Mówię znów, bo mój ciśnieniomierz przy takiej pogodzie wskazuje 96/56!
Idę się poruszać!
Tori
faktycznie ryż na mleku z malinami:) tak delikatnie i troszkę słodko
OdpowiedzUsuńPiękna,delikatna, subtelna i urocza :)
OdpowiedzUsuń